8 rodzajów medytacji – z mantrą i bez – którą wybrać?

Osiem rodzajów medytacji. Z mantrą i bez, którą wybrać? Zapraszam na materiał.

Zapraszam cię do krainy medytacji, czyli w przepiękny, cudowny temat. Na samym początku zaznaczę, że często jak rozmawiam z ludźmi i pytam: „Czy medytujesz?” to ludzie mówią, że nie bo nie umieją.

Co jest w tym takiego zabawnego?

Troszkę to, że medytacja jest po to właśnie, żeby się uczyć medytować. Medytacja jest po to, żeby w czymś ci pomóc. Medytujemy nie po to, żeby stać się bardziej uduchowieni. Chociaż oczywiście to się wydarza, ale medytujemy po to, żeby nam było łatwiej w życiu. W numeroterapii wspieramy wszystkie procesy albo afirmacjami, albo medytacjami, albo dekretami, ale ten motyw medytacji bardzo często się pojawia. Uważam, że powinien on wspierać każdą terapię, którą stosujesz. Tym razem opiszę ogólnie jakie są rodzaje medytacji.  Podzielę się swoją wiedzą, ponieważ jak wszyscy myślę wiedzą, jestem buddystką, więc u nas medytacja jest podstawowym narzędziem życia. Medytujemy codziennie, niektórzy nawet kilka razy dziennie, więc pozwolę sobie przytoczyć różne informacje dotyczące medytacji buddyjskich, pochodzących z Indii, pochodzących z Tybetu. W dalszej części opiszę jak dzisiaj wygląda medytacja i co tak naprawdę możesz znaleźć na rynku, czy na YouTubie.  

Rodzaje medytacji

Medytacja z mantrą

Pierwszym rodzajem jest medytacja z mantrą. Mantra to jest święte słowo, które ma zharmonizować umysł i ciało. Oczywiście mamy różne rodzaje mantr. Najbardziej działające są mantry tybetańskie. Taką mantrą, którą zna większość osób, chociaż jest to mantra buddyjska, to: Om ma ni pe me hung. Tą mantrę warto powtarzać za każdym razem, gdy czujesz, że potrzebujesz wsparcia, gdy czujesz, że potrzebujesz, żeby się otworzyć na przepływy, udrożnić w sobie przepływy, gdy np. jest ci źle, jesteś smutny, albo się boisz, albo jesteś zły. Dlaczego? Ponieważ każda z sylab tej mantry rozpuszcza coś w naszym umyśle. Możesz mówić całą mantrę, ale jeśli czujesz, że włącza ci się jedna z tych wibracji możesz powtarzać tylko sylabę. 

OM rozpuszcza dumę, czyli takie uczucie, że jesteś gorszy albo lepszy od innych. Duma działa w dwie strony. Według buddyzmu wynika to z porównywania się, więc jeżeli czujesz, że zaczynasz się porównywać, to możesz sobie robić mantrę po prostu om. Ona jest niesamowicie mocną mantrą. Zwykłe om, możesz sobie to powtarzać, możesz sobie puścić na YouTubie.  

MA rozpuszcza w umyśle zazdrość. Jeżeli czujesz, że coś się w Tobie mocno dzieje. Ma nie używamy samej tylko raczej mówimy w całej mantrze. 

NI rozpuszcza nam pożądanie. Nie chodzi tu tylko o pożądanie seksualne. Chodzi tutaj również o pożądanie, które wynika z chciwości, chciejstwa. Zawsze przy tym jest presja. Zauważ, że zawsze jak włączysz w sobie ten program, że bardzo czegoś chcesz to napełniasz się przede wszystkim pożądaniem i chciwością. Ni rozpuszczające pożądanie. 

PE rozpuszcza niewiedzę. Bardzo często jest tak, że my dochodzimy w życiu do takiego punktu, że świadomie czegoś nie wiemy. Zadajemy sobie pytanie co ja mam zrobić, bo nie wiem- i to jest super. Ale my też mamy bardzo dużo momentów, kiedy nie uświadamiamy sobie, że czegoś nie wiemy i ludzie przychodzą do mnie na kursy i ja im uświadamiam, czyli daję im wiedzę, jak coś działa. Wielu rzeczy sobie nie uświadamiamy, nie mamy wiedzy jakie mamy kody i programy w podświadomości czy karmy. Dzięki sylabie pe możemy sobie tą niewiedzę uświadomić. 

ME rozpuszcza właśnie chciwość. Wcześniej sylaba ni rozpuszczała pożądanie, me rozpuszcza chciwość. Tak jak wspominałam wcześniej, chciwość jest jedną z największych blokad w procesie przyciągania. 

HUNG rozpuszcza nam złość i nienawiść.  

Jeżeli potrzebujesz wsparcia, potrzebujesz oczyszczenia, na całościowym poziomie, to powtarzaj mantrę: om ma ni pe me hung. Wszystko się czyści. Wtedy też robisz się bardziej empatyczny, bardziej rozumiesz co się dzieje na świecie, masz lepsze połączenie z tym co wokół.

W każdym momencie naszego życia, możemy wyjść poza nasze, nazwijmy to, ograniczenia. Miałam też szczęście, że spotkałam w swoim życiu cudownych naprawdę niesamowitych Mistrzów buddyjskiej medytacji i zostałam przez nich zainicjowana. Dzięki temu mogę używać mantr tajnych, które działają na określoną sytuację, sprawę. Natomiast, żeby ich używać, musisz zostać zainicjowany. Jest taka mantra “omam mi dała szryj”, którą warto mówić, jak widzimy śmierć, niezależnie od tego jakiej istoty dotyczy. Sens tej mantry można tłumaczyć (w luźnym tłumaczeniu) jako: obyś się szybko i dobrze odrodził.  

Medytacja uważności – minfullness

W obecnych czasach bardzo modna jest – i uważam, że bardzo dobrze – medytacja uważności, czyli mindfullness. Cała filozofia, jeśli tak mogę nazwać mindfullness, polega na tym, że skupiamy się na tym co w danym momencie się w życiu wydarza. Buddyści powiedzieliby, że skupiamy się na doświadczaniu tu i teraz. Czyli teraz doświadczamy na przykład tego, że jemy coś i skupiamy się na tym co jemy, jaki to ma smak, jaką to ma fakturę. Nie skupiamy się tylko na naszych problemach, bo właśnie chodzi o to, żeby się dokładnie na tym wtedy nie skupiać.

Koncentrujemy się na podłożu, po którym idziemy, skupiamy się na drzewach, skupiamy się na tym, że ptaki śpiewają. Całą swoją świadomość, całą swoją uważność wkładamy w przeżywanie. Inwestujemy siebie w bycie właśnie w tej chwili. Jeżeli jesteście zainteresowani mindfullness to na kanale Instytut Numeroterapii z Gabrysią Hytroś robiłyśmy Live właśnie na temat tego jak mindfulness wykorzystujemy w numeroterapii. 

Medytacja w ruchu

Jest też taki rodzaj medytacji jak medytacja w ruchu. Jeżeli dojdziemy do prawdziwej definicji medytacji, która mówi ‘Utrzymuj umysł w jednoupunkowieniu’, to okaże się, że jadąc na rowerze też możesz utrzymywać w ten sposób umysł. Generalnie w medytacji chodzi o to, żeby wyjść ze swoich problemów i wejść gdzieś, gdzie jest dobrze i poprzebywać w takim SPA dla swoich myśli.

Przez lata miałam na swoim kalendarzu, jeszcze wtedy nauczycielskim, naklejkę ‘medytacja to jest prezent jaki umysł daje sam sobie’. Jeśli czujesz, że dla ciebie wysiedzenie w bezruchu na poduszce jest za trudne na początku, spróbuj medytacje w ruchu. Niektóre ćwiczenia medytacyjne są bardzo oczyszczające, jednak często dużo wymagają od ciała. Np. medytacja polegająca na robieniu pokłonów, trzeba się zgiąć, położyć na podłodze, później wstać i zrobić kilka powtórzeń. Ta medytacja ma za zadanie przeczyścić kanały energetyczne. Znajdziesz bardzo dużo przykładów na tego typu medytacje. Natomiast bardzo ważne jest to, żebyś nauczył się tego dystansu do rzeczywistości, która bardzo często jest trudna dla nas.

Bierzesz rower czy idziesz biegać i skupiasz się na tym, robisz nawet mindfullness wtedy. Skupiasz się na tym, że biegniesz. Jeżeli będziemy faktycznie biegać i jeszcze będziemy myśleć o tym, że biegniemy, to wszystkie procesy naszego ciała przejdą na pełnym skupieniu, na pełnym poziomie.  Efekt będzie dużo lepszy. 

Medytacja serca

Czwarty rodzaj medytacji to medytacja nazwana też koherencją serca. Jest mnóstwo ćwiczeń na koherencję serca. Sama znam taką praktykę Tonglen, od moich Mistrzów buddyjskich. Polega ona w bardzo dużym uproszczeniu na tym, że pozwalasz sobie na to, że zamykasz oczy i pozwalasz na to, żeby pojawiła się osoba przed tobą, w hologramie. Wyobrażasz sobie tą osobę, najczęściej taką, która jest gdzieś tam dla ciebie trudna, czy masz z nią zatarg, albo możesz sobie wyobrazić kogoś komu po prostu chcesz dobrze życzyć. Następny krok jest taki, że pozwalasz, żeby ta istota wykąpała się w twoim sercu. Po prostu.

Możesz sobie właśnie wtedy włączyć jakąś mantrę na pobudzenie pracy serca, na pobudzenie czakry serca. Możesz sobie zainstalować jakieś kadzidełko, czy świeczuszkę, co tam lubisz. I robisz to ćwiczenie tak długo, jak długo czujesz, że powinieneś. Następnie tą osobę już wykąpaną w twoim sercu wypuszczasz i wysyłasz jej najlepsze życzenia.

Spróbujcie to zrobić, naprawdę piękne ćwiczenie. Nie bójcie się go robić osobom, które są dla was trudne, bo przecież wszyscy doskonale wiemy, że energia miłości jest bardzo czysta. Nie oznacza to, że od razu z trudną osobą się pogodzisz, czy będziecie razem. Jednak zdecydowanie warto takie ćwiczenia robić. Regularnie jak myślę o kimś dobrze i jak myślę o kimś źle, to robię praktykę Tonglen. Gdy myślę o kimś dobrze i chcę jeszcze, żeby te życzenia tak bardziej wpłynęły to najczęściej robię reiki. 

Medytacja oczyszczenia

Kolejny rodzaj medytacji to medytacje oczyszczające. Na YouTubie znajdziecie bardzo dużo medytacji oczyszczających z trudnych emocji, z trudnych wspomnień. W mojej buddyjskiej szkole Karma Kagyu mamy taką specjalną medytację. Nazywa się medytacją diamentowego umysłu. Aby praktykować tą medytację trzeba otrzymać Lung, czyli trzeba zostać zainicjowanym.

Łączymy się wtedy z taką formą energii światła. Ta forma z energii światła nazywa się właśnie diamentowy umysł i pomaga nam się oczyścić. Oczywiście jeżeli nie masz możliwości dostania Lunga, czyli takiego pozwolenia albo nie masz możliwości pojechać do żadnego ośrodka buddyjskiego to nic straconego. Włącz YouTube i tam na pewno znajdziesz medytację. Zrób to co możesz dzisiaj. Medytacja oczyszczająca jest bardzo praktyczną medytacją i wspomaga przeprowadzanie wszelakich terapii. Zdecydowanie zachęcam.  

Medytacja wzrokowa

Szósty rodzaj medytacji to medytacja tak zwana wzrokowa. Można ją podzielić jeszcze na dwa rodzaje. Wizualizujesz sobie jakąś formę i z nią się łączysz, na nią medytujesz. Natomiast są też takie medytacje, które uczą koncentracji. Skupiasz się wtedy na jednym punkcie. Tą technikę stosujemy czytając Kroniki Akaszy. Podczas podstawowego kursu czytania Kronik Akaszy, tłumaczę, że to ma być taki punkt na ścianie, który nie będzie dla ciebie atrakcyjny, który nie będzie cię rozpraszał. Chodzi o to, żeby się tak zahipnotyzować patrząc w ten punkt. 

Medytacja z jednym słowem

Siódmy rodzaj medytacji to medytacja z powtarzaniem pewnego słowa. To jest medytacja uprawiana przez szeptuchy. Jak wiecie, w numerologii widzimy to po analizie portretu numerologicznego. My widzimy, że na przykład ktoś ma dar uzdrawiania słowem albo że ktoś ma karmiczne połączenia ze swoim poprzednim życiem, w którym był szeptuchą. Ta medytacja jest przede wszystkim dla tych osób, ale oczywiście mogą ją stosować wszyscy. Tak jak mówiliśmy o pierwszym rodzaju medytacji, że powtarza mantrę, tak tutaj powtarza się określone słowo. Możecie sobie oczywiście ułożyć piękną afirmację i też ją powtarzać.  

Medytacja życzliwości

Ostatni rodzaj medytacji, o której chciałam dzisiaj wspomnieć, to jest metoda dźwigni. Jeżeli kiedykolwiek interesowało cię co się dzieje na giełdzie i jak działa dźwignia to wiesz o czym mowa. Trochę się tym interesuję, bardzo mi się podoba taka możliwość skorzystania z dźwigni. Tutaj można wykorzystać dokładnie taką samą strukturę działania. Mianowicie jeżeli chcesz coś dla siebie to praktykuj medytację życzliwości, żeby to również wydarzyło się innym.

Czyli jeżeli dzisiaj budujesz sobie związek to zrób taką medytację, że ja przyciągam dla siebie odpowiedniego partnera/partnerkę, ale też dokładnie tego samego życzę wszystkim osobom, które dzisiaj mają taką potrzebę. Takie medytacje super działają. Uwielbiam je robić. Zapraszam w swoich myślach wszystkie istoty, które dziś są dokładnie w tej potrzebie. Wyobrażam sobie, że jesteśmy wszyscy razem i przyciągam i dla siebie tego partnera czy partnerkę i życzę, żeby wszystkim tym osobom też to się udało osiągnąć.

Tak samo jest z biznesem. Jeżeli chcę dla siebie czegoś, to życzę wszystkim ludziom, którzy dzisiaj mają podobną sytuację biznesową do mnie, żeby im również się udało zrobić to czego ja dla siebie życzę.

Niesamowicie działająca medytacja. Oprócz tego, że nauczysz się tego, żeby korzystać z wszechświata, korzystasz z prawa przyciągania, to jeszcze tego budujesz w umyśle nadmiar. Wtedy napełniasz się w sposób taki nie wprost, poczuciem, że masz nadmiar. Czyli jesteś bogaty, czyli masz więcej niż potrzebujesz. A nam dokładnie o to chodzi. 

Podsumowując, jeśli miałabym wskazać najstarszy rodzaj medytacji to myślę, że byłaby to medytacja uprawiana przez joginów i joginki w Tybecie w Indiach.  

Poziomy i cele medytacji  

Uważam, że każda medytacja powinna mieć określony cel. Bardzo ważne jest, aby wyznaczyć sobie cel. I tym celem może być rozluźnienie się i to jest jak najbardziej OK.

Natomiast możemy mieć też cel, że chcemy coś przyciągnąć, że chcemy coś oczyścić, że chcemy uzupełnić deficyt, że chcemy odsunąć przeszłość, że chcemy oczyścić sobie czakry. Także zastanów się, gdzie dzisiaj jesteś. Określ cel i znajdź sobie odpowiednią dla ciebie medytację.

Poziom medytacji będzie oczywiście przychodził naturalnie. Myślę, że intuicyjnie wybierzesz te medytacje, które na początku będą ci się podobały, a z innych, które nie są dla ciebie, na ten moment, zrezygnujesz. Pozwól sobie na to. Dzisiaj np. pięknie ci idą medytacje prowadzone i bądź w tym. A za rok, dwa, cztery lata będziesz już w stanie zrobić nawet godziną medytację, tylko i wyłącznie z mantrą bez muzyki i bez tych wszystkich innych ułatwiaczy. Zdecydowanie daj sobie na to czas. 

Techniki medytacji. 

Mogłabym opisać pozycje ciała, bo chyba to jest najważniejsze. Możesz siedzieć na poduszce. Polecam poduszki typowo do medytacji. Teraz na rynku jest bardzo dużo różnego rodzaju poduszek, ale nie kupujcie takiej, która jest najpiękniejsza i największa. Kupcie taką, która pasuje do was, na której będzie wam się wygodnie siedziało. Po latach moich doświadczeń, zaprojektowałam poduszki do medytacji, które niebawem będziecie mogli kupić w sklepie. Natomiast są też medytacje, które się robi w ruchu, o czym już wspomniałam, albo na leżąco. Czasem robię sobie medytację na leżąco, kiedy chcę już zasnąć. Medytacja na leżąco bardzo często powoduje to, że po prostu zaśniemy.  

Po jakim czasie widać efekty medytacji? 

Jedno z najczęściej zadawanych przez was pytań. Niestety, nie ma algorytmu, który by to wyliczał.

Medytuję 20 lat i uważam, że jestem zupełnie inną osobą niż byłam 20 lat temu. Moje doświadczenia są takie, że jestem bardziej zdystansowana, mniej się przejmuję. To nie oznacza, że nauczyłam się wypierać emocje. Nie, ja po prostu naprawdę umiem się dużo mniej przejmować. Co jeszcze mi dała medytacja, to pełne zrozumienie prawa karmy. U niektórych ludzi obserwujemy też, że mają lepszą zdolność koncentracji. Nigdy nie miałam problemu z koncentracją, więc akurat tutaj progresu u siebie jakiegoś zaskakującego nie widzę. Mój tata zainwestował kiedyś w to, żebym umiała się koncentrować i udało się, dlatego startowałam już z innego poziomu. Natomiast wiem, że u niektórych ludzi poprawia się też umiejętność koncentracji. I zdecydowanie pojawia się taka umiejętność przebywania w tu i teraz. A to się przydaje wszędzie w życiu, nawet na randce. 

Jaka medytacja jest najlepsza? 

Zrobiona! Najgorsza jest medytacja, której nie zrobisz. Ustawiaj sobie cel. Zdecyduj, czy chcesz leżeć, czy chcesz siedzieć, czy chcesz medytację w ruchu, czy chcesz skorzystać z medytacji proponowanej przez jakąś szkołę, czy medytację prowadzoną. To jest naprawdę tylko i wyłącznie twoja decyzja, ale rób, rób medytację.

Gdy spotykam się z konsultantami Kronik Akaszy, którzy ukończyli kurs w Szkole Numerologii, zawsze ich pytam, czy medytują. I zawsze odpowiadają, że tak. Właśnie, żeby czytać dobrze Kroniki, trzeba regularnie medytować, nawet otwierać sobie Kroniki i w nich robić jakieś ćwiczenia medytacyjne. Jedyne czego nie wolno, to tego nie robić. Jeżeli chcesz na przykład czytać dobrze Kroniki albo pracować z energią albo w ogóle być dobrym terapeutą, nie możesz nie robić medytacji. To jest jedyna rzecz, którą mówię bardzo radykalnie. Codziennie trzeba medytować. Kropka. 

Na sam koniec tylko wspomnę, że jest też coś takiego jak medytacja tantryczna. Ale, żeby otworzyć się na doświadczenie medytacji tantrycznej, czy zbliżeń tantrycznych, to krokiem wcześniej będzie nauczenie się skupiania na tu i teraz. Czyli medytacja uważności i ćwiczenie, na dziś, na jutro, na kiedy chcesz. Poczuj smak jedzenia, które jesz. Zachwyć się tym, poczuj zapach lasu, w którym jesteś. Dotknij tego lasu, poczuj, jak dotykać korę drzewa. Skup się na takich rzeczach. To jest naprawdę przepiękne ćwiczenie dla naszego umysłu. Po wszystkich troskach, po wszystkich problemach, które masz w życiu, skup się na przeżywaniu danej chwili, w danym momencie. Daj sobie prawo do bycia 100% w uważności, to jest naprawdę niesamowite i piękne. Jeżeli jeszcze dajesz sobie takie prawo do bycia w 100% w rozmowie z kimś, to macie naprawdę ogromną szansę, żeby zbudować bardzo fajną relację. Dajecie sobie uważność, to też jest pewien rodzaj medytacji. 

Autor: Olga stępińska

Skomentuj

O autorce

Olga Stępińska