Karma 16 w numerologii. Co oznacza karma rodziny i jak sobie z nią poradzić?

Dziś porozmawiamy o karmie rodziny. Do materiału o karmie 16 zaprosiłam dwie cudowne istoty, absolwentki drugiej edycji Szkoły Numerologii, którą właśnie się kończą, trwa ostatnia sesja. Bardzo się cieszę, że dziewczyny przyjęły moje zaproszenie: Joanna V. Zielińska i Anna H. Ryska.

J: Bardzo dziękuję za zaproszenie i zaufanie, bo w końcu jestem świeżo upieczoną absolwentką Szkoły Numerologii. Jestem 6 z podwibracji 33. Będziemy rozmawiać o karmie 16, a ja jestem urodzona 16, tak więc chyba bardziej wyrazistej nie można mieć karmy. Z wykształcenia jestem farmaceutką, w swojej zawodowej drodze ciągle zmieniam i poszukuję. Na początku pracowałam przez dwadzieścia parę lat jako farmaceutka i miałam apteki. Później związałam swoją drogę również z karmą i niedosytem, bo mam żłobek. Może potrzebowałam kontaktu z dziećmi i prowadzę żłobek, a od ponad roku mieszkam w Hiszpanii i moja droga trochę zmieniła kierunek ku wymiarowi duchowemu. 

O: Dziękuje, zazdrościmy ci tej Hiszpanii, rozmarzyłam się. Anna też jest 33 i 16 z dnia. Nie chcę powiedzieć, że to czysty przypadek, bo zaprzeczyłabym sama sobie, ale tak się cudownie złożyło. Niemniej jednak, dziewczyny są z różnych edycji szkoły: jedna jest z weekendowej, druga z poniedziałkowej, więc wcześniej się nie znały, ale wszechświat nas tutaj dzisiaj połączył.

A: Dziękuję za zaproszenie. Jestem świeżo upieczoną numerolożką, z czego bardzo się cieszę, bo to jest moja pasja: zachowania międzyludzkie, psychologia, numerologia. Teraz będę również uczestniczyła w drugim semestrze szkoły i zostanę numeroterapeutką. Z zawodu jestem pielęgniarką pediatryczną i epidemiologiczną, czyli pracuję z ludźmi, niosę pomoc, tak jak 33. 

O: Czyli serce dla ludzi, 33. Dzisiaj z racji tego, że obie dziewczyny są 33, będziemy mówić czy to mistrzostwo pomaga przy tej karmie czy wręcz przeciwnie. Czym jest karma 16 i jak ona się objawia. Po czym można wnioskować, że się tą karmę posiada?

Czym jest karma 16?

J: Jak zaczynam sobie myśleć o karmie, to pierwsze co sobie mówię, to że to nie jest kara. Tak naprawdę to dusza przychodzi na ziemię żeby przepracować pewne lekcje, odpracować błędy z poprzednich wcieleń, które zostały popełnione przez nas. Natomiast karma często kojarzy się ludziom, z karą.

Karma 16 jest karmą rodziny, czyli wszystko krąży wokół rodziny. Mówi się, że jest spowodowana problemami, które w poprzednich życiach były zawinione przez nas w rodzinie, czy unieszczęśliwiliśmy naszych najbliższych, czy też porzuciliśmy rodzinę. W każdym razie, w jakiś sposób byliśmy winnymi, że ktoś w naszej rodzinie był nieszczęśliwy. 

O: Celowo. Chodzi o to, że w którymś z poprzednich żyć zadziałaliśmy celowo i wiedzieliśmy, że to będzie krzywdzące, a i tak to zrobiliśmy. Wykazaliśmy się takim skrajnym egoizmem, egocentryzmem, zaniedbaliśmy obowiązki i teraz trzeba to spłacić.

Jak może objawiać się karma rodziny?

J: Dokładnie tak. Sytuacjami wskazującymi, że mamy tą karmę i ją przepracowujemy to: wszystkie problemy z założeniem rodziny, problemy w związkach. Często osoby z tą karmą mają problemy z zaufaniem i zawiązaniem relacji partnerskiej.

Osoby posiadające karmę 16 uważają czasami, że wibracja partnera jest tak silna i tak mocna, że opierają się na tym, a nie na własnej, przez co czują się rozczarowane pewnymi rzeczami albo pozostają w związku, który nie jest zdrowym związkiem. Pojawiają się trudne relacje. Mogą także wystąpić trudności z zajściem w ciąże.

O: Albo w drugą stronę, osoby posiadające karmę 16 mają dużo dzieci, bo to też jest trudne jak się ma 11 dzieci.

J: 16 lubi się również poświęcać dla rodziny, przez co może być wykorzystywana przez rodzinę lub w przypadku choroby rodziców to 16 będzie tą osobą, która się poświęca i opiekuje się rodzicami. Tak naprawdę brakuje tutaj równowagi w dawaniu i braniu, co jest powiązane z 33. 

O: Tak, ale o tym będziemy za chwilę wspominać. Aniu, czy chciałabyś coś jeszcze dodać? Jak się przejawia, jak było u ciebie? Masz 2 córki, więc nie było problemu w tym aspekcie.

A: Nie, nie było. Karma 16 to praca nad relacjami międzyludzkimi na podłożu uczuciowym i to może już być widoczne w dzieciństwie. U niektórych może objawiać się we wczesnym dzieciństwie i tak też było u mnie. Objawiało się to wewnętrzną samotnością ze względu na silne osobowości rodziców. 

O: 16 daje nam 7 co również może skutkować samotnością. 

A: Tak, takie odczucie wewnętrznej samotności ze względu na niezrozumienie potrzeb, czy niepozwalanie na pójście własną drogą w domu rodzinnym. Natomiast w związku z mężem, z którym jestem 25 lat i teraz jest to związek oparty na przyjaźni, partnerstwie i miłości, ale naprawdę trzeba było w to włożyć dużo wysiłku, pracy, zrozumienia, szacunku jedno do drugiego. Podczas, gdy ja jestem 16, mój mąż ma karmę 19, więc była potrzebna nauka szanowania wzajemnych uczuć. W trudnych sytuacjach miałam taką chęć wylogowania się z życia, to pewnie pozostałość z poprzednich żyć. Jednak uznaje, że ta praca była warta tego co razem zbudowaliśmy.

O: Jesteś światełkiem nadziei dla wszystkich, którzy mają karmę 16 i słyszą, że da się żyć z karmą 16 i tworzyć związek z osobą, która ma karmę 19. Pięknie.

A: Oczywiście, da się. Wymaga to wiele wysiłku, pracy, poszanowania uczuć drugiej osoby i relacji między córkami. Można stworzyć super rodzinę, jestem z tego bardzo dumna.

Karma 16 w dzieciństwie

O: Powiedz Aniu, jak w dzieciństwie odczuwałaś tą karmę? Bo prawdopodobnie już wtedy odrobiłaś kilka lekcji skoro w życiu dorosłym to tak popłynęło ładnie. 

A: Myślę, że tak. W dzieciństwie było ciężej na poziomie emocjonalnym i uczuciowym. Miałam apodyktycznych rodziców. Liczyło się głównie ich zdanie, ich wybory. Dopiero później to fajnie poszło. W domu nie było lekko.

O: W domu rodzinnym musiałaś się starać nauczyć tego, aby stawiać granice na tyle na ile to było możliwe.

A: To nie zawsze było możliwe, bo jesteśmy zależni od rodziców, osób dorosłych i to rodziło bunt i było bardzo trudne.

O: W dzieciństwie, karma 16 objawia się tym, że dostajemy często więcej obowiązków.

A: Tak, ale też osoby  z 16 czują dużą odpowiedzialność za rodzinę, rodzeństwo. Miałam młodszą siostrę i czułam, że powinnam się nią opiekować. Miałam poczucie dużej odpowiedzialności. 

O: To jest tak, że jeżeli dziecko ma poczucie odpowiedzialności, to rodzice zawsze to zagospodarują. Jak wiem, że moja córka sobie z czymś poradzi to ja jej na to pozwalam. Gdy pojawia się karma 16, to dużo częściej rodzice uznają, że dziecko sobie poradzi. 

Joasiu, jak jest z karmą 16 w życiu dorosłym? Jak się nie ma dwóch pięknych córek, jak się nie ma męża 25 lat?

J: Chyba w dzieciństwie nie przerobiłam żadnych lekcji albo mam dużo do przerobienia i robię to całe życie, bo również wybrałam sobie na rodziców mega silne osobowości. Miałam bardzo apodyktycznych rodziców, co rodziło zawsze mój duży bunt. Wtedy nie byłam świadoma i nie wiedziałam dlaczego się tak dzieje. Potem było małżeństwo, które było kompletnie nieudane i trwało 2 lata. Zawsze chciałam mieć 3 dzieci, a byłam jedynaczką, w końcu mam jedno dziecko, więc tutaj też niestety nie spełniły się moje potrzeby jako 6.

Mój syn dał mi mocne i duże lekcje w życiu. Tak naprawdę 2-3 lata temu stanęłam pod ścianą i stwierdziłam, że nie wiem co mam zrobić. To odmieniło moje życie. Spowodowało, że skierowałam się w zupełnie inną stronę i zaczęłam dociekać dlaczego tak jest itd. Pokierowało mnie to w strone numerologii i pozwoliło mi odkryć pewne rzeczy, sprawiło, że w końcu rozumiem. Poniekąd jestem mu wdzięczna za to, niemniej jednak cały czas pracuję nad równowagą w dawaniu i braniu, nad stawianiem granic, co jest podstawą przy 16.

O: Aby dać dużo z siebie, ale nie być kwoką. Dać dużo, przerabiając swoją karmę, ale pamiętać o sobie, o tym, że każdy człowiek też ma swoją karmę. Bardzo często o tym mówię na sesjach Kronik Akaszy, że każdy ma swoją karmę i musi to odrobić.

Karma 16 w połączeniu z mistrzowską 33 – jak to działa? 

Powiedzcie, jak to jest w połączeniu mistrzowskiego 33 z tą karmą? 33 otwiera nam serce dla ludzi i powoduje, że jeszcze bardziej otaczamy się miłością, jesteśmy skłonni do poświęceń. Z jednej strony pcha nas karma 16, która mówi odpracuj, poświęcaj się, a z drugiej strony jest 33, gdzie mówimy nie kwokuj, bądź w równowadze. O ile 33 jest cudownym prezentem, fajnie, że mamy potencjał bycia mistrzem, ale jednak to nie jest tak jakby się wydawało, że jak ktoś ma potencjał bycia mistrzem to jest prosta droga, bo dokładnie jest odwrotnie. Jakie wy macie doświadczenia, bo chyba macie różne spostrzeżenia na ten temat? Aniu, dlaczego fajnie jest jak się łączy 33 i 16?

A: Wydaje mi się, że jest łatwiej, przynajmniej w rodzinie, bo nie czuje się tak tej 16, tego, że trzeba dawać z siebie, bo to naturalnie wynika z 33, że się chce dawać. Wiadomo, że w pewnych momentach trzeba znaleźć czas dla siebie, powiedzieć “stop”, ale przeważnie zawsze ktoś coś w tym momencie potrzebuje. Przyzwyczaiłam się do tego i akceptuje to. Wydaje mi się, że uświadomienie sobie karmy i akceptacja to są dwie najważniejsze rzeczy. Wiemy, zaakceptowaliśmy to i wtedy jest dużo łatwiej pracować z karmą.

U mnie w rodzinie nie odczuwam, że muszę dawać, że to jest poświęcenie. Po prostu chcę i to robię. Gorzej jest ze znajomymi, w relacjach międzyludzkich, zawodowych, przyjacielskich. Na tym polu ta 16 działa tak, że ufamy ludziom, dajemy dużo, ale zdarzają się osoby, które wykorzystują tą dobroć. I wtedy mamy dystans z zaufaniem do nowo poznanych osób. 

O: Joasiu, a dlaczego posiadanie karmy 16 i mistrzowskiej 33 nie wspiera? 

J: Już wcześniej wspomniałam, że chciałam mieć dużą rodzinę. Miałam wyobrażenie, że to będzie wspaniałe, przy stole taka ogólna miłość, ale rzeczywistość okazała się inna. Związki były ciężkie, zaufanie do partnera tak samo. Niestety mój mąż nie dał mi powodu do tego, żeby to było łatwiejsze. Zamiast dużej ilości dzieci miałam jednego syna, który później dawał mi mega lekcje. W sytuacji, gdy mamy tendencje do “kwokowania”, stawianie granic własnemu dziecku jest już w ogóle najtrudniejsze. U mnie była chęć do posiadania rodziny, jak to u 6, ale karma 16 blokowała wszystko. 

O: A opowiedz o tym żłobku, bo to jest bardzo ciekawe, że przerabiamy karmę 16 mając żłobek. Przez wiele lat pracowałam w szkole, mieliśmy zespół szkolno-przedszkolny i czasem chodziłam do dziewczyn do przedszkola, to już samo przedszkole jest trudne – dla mnie przynajmniej – nie umiałam się z tymi dziećmi dogadać.

J: Ja akurat uważam, że takie dzieci są najcudowniejsze. Najfajniejsze jakie są to dzieci do 3 roku życia. I ja się świetnie tam odnajdywałam i bardzo mi się to podobało. Miałam zawsze bardzo dobry z nimi kontakt. Chyba zaspokoiłam w ten sposób swoją potrzebę wynikającą z mojej 6. Dopóki mieszkałam w Polsce, to były “moje dzieci”. Zamiast 3, miałam 47 plus moje 1. Uważam, że to jest wspaniałe.

Jeśli chodzi o mistrzostwo 33 i pomoc ludziom, to między innymi moje zmiany w życiu zawodowym były spowodowane tym, że kończyła się pomoc ludziom. Przemysł farmaceutyczny w pewnym momencie zaczął bardziej liczyć zyski niż skupiać się na pomocy ludziom. Stwierdziłam wtedy, że mnie to nie interesuje do końca, jednak mam potrzebę pomagania ludziom. Wtedy zrodził się pomysł żłobka, upiekłam dwie pieczenie na jednym ogniu, czyli miałam te “swoje dzieci” i pomagałam ludziom. 

O: To takie w zgodzie 33. Pracujemy tak długo jak długo kochamy swoich klientów czy dostawców. Nawet w książkach do biznesu, w których przecież nic nie wiedzą o numerologii, często pada stwierdzenie, że powinniśmy wymieniać się energią miłości z klientami. Powiedzcie prawdę. Karma 16 jest najtrudniejszą do przerobienia karmą. Można to zrobić, dziewczyny są uśmiechnięte i zadowolone. Zrozumiały i wiedzą co robić. Dlaczego ta karma jest najtrudniejsza?

Jak przepracować karmę 16? Dlaczego jest najtrudniejsza?

A: Dlatego, że ona jest wielowymiarowa. Działa na wielu płaszczyznach. Wychodzi od nas w stosunku do drugiego człowieka, do najbliższej rodziny na poziomie emocjonalnym, uczuciowym. Tym bardziej jest to trudne, że dotyka nas od środka. Najważniejsze jest uświadomienie sobie, że mamy tą karmę, zaakceptowanie jej. Poza tym przepracowanie tej karmy, to jest wybaczenie sobie i innym. Praktyka wybaczania jest w tej karmie bardzo ważna. 

J: Myślę, że to jest najtrudniejsza krama, bo dotyczy naszych bliskich, dotyczy osób, które darzymy uczuciem. Wiadomo, że będziemy chcieli jak najlepiej dla tych ludzi. Często wychodzi sytuacja taka, że nie zawsze to co my uważamy za najlepsze dla bliskich, jest tym czego oni od nas oczekują.

Powtarzam, że dawanie i branie, wzajemny szacunek dla bliskich i dla siebie są ważne do przepracowania karmy.

A: Poszanowanie uczuć innych.

O: Zrozumienie przede wszystkim, dlaczego ludzie tak funkcjonują i co stoi za trudnym zachowaniem, a to nie jest łatwe.

Karma 16 jest o tyle trudna, że o ile w karmie 13 trzeba popracować ze swoim stosunkiem do pieniędzy, karma 14 jest taką, którą możemy mieć, ale świadomie z niej nie korzystać bo to zależy od nas, natomiast karma 16 rozgrywa się z najbliższymi. Najczęściej jest tak, że odradzamy się w otoczeniu znanych nam z poprzednich wcieleń dusz. Może mieliśmy z kimś kontrakt, byliśmy już kiedyś małżeństwem. Dlatego jest to takie trudne, ponieważ w mandali najbliższej rodziny i przyjaciół najczęściej są “starzy znajomi” z poprzednich żyć. Mamy z nimi karmę 1 do 1. Bardzo rzadko odradzamy się przypadkiem. O ile z pracy możesz odejść, związek możesz zakończyć, pomóc sobie z karmą 14 wprost, odciąć się, to z synem czy z matką nic nie zrobisz. Teoretycznie można, ale nie proponujemy tego. I dlatego ta karma jest najtrudniejsza, bo najtrudniejsze rzeczy wydarzają nam się z bliskimi, gdzie mamy za nich odpowiedzialność. Pamiętam jak urodziła się moja córka, miałam lekką depresję. Nie mam karmy 16, ale jestem 5 z dnia, miałam poczucie, że ktoś zabiera moje życie, moją wolność. Uświadomiłam sobie, że to jest jedyna decyzja w moim życiu, z której się nie wycofam, nigdy. Z każdej innej można się wycofać: z małżeństwa, z domu, ale z dziecka już nigdy. O to w tym chodzi, karma rodziny nas rozlicza przez najbliższych, z którymi musimy być. I dlatego jeśli nas dorwie i zacznie rozliczać to po prostu trzeba zacząć z nią pracować.

J: Przygotowując się do tego materiału przypomniałam sobie niedawną historię z moim tatą. Zaczęło się od tego, że zmieniam samochód. Wymyśliłam sobie, że mój stary samochód, który jest jeszcze w sumie dobry, oddam mojemu ojcu, a ja wezmę inny. Ojciec zmieniał kilka razy zdanie, w końcu się zgodził i jak załatwiliśmy już wszystko, stwierdził, że on jednak nie chce samochodu, bo on kocha ten swój stary. Zirytowało mnie to. Potem zastanowiłam się nad tym i w sumie to jest jego decyzja, chce mieć swój stary samochód, to powinnam to uszanować i dlaczego ja mu wciskam ten mój samochód. Pomyślałam o karmie 16 i absolutnie się wyciszyłam, uznałam, że skoro on chce mieć swój samochód, to niech go ma, uszanuję to czego on chce. Decyzja o zamianie samochodów w gruncie rzeczy była wymyślona przeze mnie. Skojarzyło mi się to z karmą 16 i z tym, że chcemy czegoś dla kogoś, niby chodzi o coś dobrego, ale to wcale nie musi być dla tej osoby dobre.

O: Nie musi być w zgodzie z jej wolą. To czy to jest dobre czy nie to już jest inna kategoria. Chodzi o to, że po prostu ktoś może nie chcieć tego lepszego samochodu, bo po prostu nie i tyle.

J: Tak, tu wchodzi poszanowanie granic i jego decyzji. 

O: Czyli przy tej karmie uczymy się szanować decyzje innych. Aniu, co jeszcze byś powiedziała o przepracowywaniu tej karmy?

A: Myślę, że głównie chodzi o szacunek w relacjach, pracę z uczuciami, odpowiedzialność wobec rodziny. Nie uciekanie od problemów, tylko rozwiązywanie.

O: Wybaczenie sobie, wybaczenie innym.

J: Uzdrawianie relacji.

O: Gdzie szukać tej karmy? Gdzie ona może być ukryta?

Gdzie szukać karmy rodziny?

A: Tak jak my z Joasia mamy, w dniu urodzenia. Można mieć z podwibracji, w imionach, w nazwiskach. Może być wszędzie. Może być ukryta. Wyliczenia numerologa pomogą.

O: Tak z pamięci, w imionach takich jak Monika, Helena, oprócz karmy 16 jest 11 i 27. W imieniu Agnieszka mamy karmę 16. Sławomir ma również karmę 16. Poza tym: Danuta, Mariola, Iwona, Sylwia, Filip i Sebastian. Musimy też zaznaczyć, że jeżeli karma 16 występuje w nazwisku rodowym, i nigdzie indziej, to jest bardzo często zaproszenie do pracy z rodem. Warto sprawdzić wtedy czy jest na nas energia oczyszczania rodu czy gdzieś się solidaryzujemy z rodem we wzorcu, który nam nie służy (np, że na pieniądze trzeba bardzo ciężko pracować albo wszyscy w rodzie byli grubi to ja też będę). 

Dlaczego zapisałyście się do Szkoły Numerologii? Co spowodowało, że przyszła do was taka decyzja w zeszłym roku?

A: Od jakiegoś czasu jestem w rozwoju osobistym, duchowym. Najpierw była joga, medytacja. Moją pasją są zachowania międzyludzkie, grzebanie w osobowościach, sprawdzanie “dlaczego” i tak trafiłam na kanał Olgi na YouTube, obejrzałam kilka filmów i stwierdziłam: to jest to, idę do Szkoły Numerologii. Zapisałam się, skończyłam i teraz ciągnie mnie dalej do numeroterapii.

J: Dwa lata temu zmieniłam swoje wartości, skierowałam się ku wymiarowi duchowemu. Zaczęłam od jogi, medytacji. Weszłam w książkę “Wędrówki dusz”, nawiązałam kontakt z panią, która skończyła szkołę autora książki Michaela Newtona. Nie ukrywam, że przychodzą do mnie pewne rzeczy i tak też przyszły do mnie numerologia i Szkoła Numerologii. Nie umiem powiedzieć kiedy i jak, ale gdzieś to się pojawiło. Po prostu przyszłaś do mnie. 

O: Tak jak Ania powiedziała, ta karma jest wielowymiarowa i podczas medytacji uruchomimy proces energii rodu.

Medytacja na karmę 16

Medytacja:

Skup się na swoim oddechu. Wdech i wydech. Wdech i wydech. Teraz pozwól się sobie odprężać i poczuj jak pozwalasz by było ci błogo i bezpiecznie. Poczuj jak wokół ciebie zaczyna krążyć energia rodu. Nie analizuj jej, nie dopytuj kto tam jest i czego chce. Po prostu pozwól sobie poczuć energię rodu w bardzo obojętnej postaci. Poczuj ją. Nie analizuj. 

A teraz poczuj jak ta energia rodu może się wypełniać światłem. Bez względu na wszystko co kiedykolwiek było. Nie analizuj. Po prostu pozwól by wszystkie trudy, by wszystkie żale, by wszystkie bóle i wszystko co dobre również, wypełniło się energią światła. Pozwól odpuścić. Pozwól odejść trudnościom. Pozwól przebaczyć. Poczuj jak energia rodu wypełnia się światłem, jak dajesz na to pełne przyzwolenie, jak jest to zgodne z tym co w tobie. Już czas.

A teraz poczuj jak ty sam wypełniasz się tym samym światłem. I możecie się połączyć w błogosławieństwie, w świetle i w lekkości. Poczuj jak w przepiękny sposób twoja energia łączy się ze zdrową energią rodu. Już jest dobrze. Już jest bezpiecznie. Teraz pozwalasz sobie czerpać z tego co w rodzie dobre. Ze swoich przodków, z ich doświadczeń wyciągasz mądrość. Co robić i czego nie robić. Pozwalasz sobie poczuć jakim błogosławieństwem jest dla ciebie mądrość rodu, poczuj to. Poczuj jak nie jesteś sam. Pozwól sobie poczuć swoje korzenie płynące z rodu.

Teraz postaw przy sobie swoich najbliższych – tą jednostkę najbliższej mandali – swoje dzieci, jeśli masz, zwierzęta, partnerów, przyjaciół i  pozwól, aby oni wszyscy również mieli dostęp do tego błogiego, cudnego, pełnego miłości światła. Poczuj jak może być dobrze. Jak może ci być dobrze w twoim rodzie i w twojej najbliższej mandali. Podziękuj sobie. Podziękuj wszystkim dookoła i zdecyduj, aby ten stan utrzymywać tak długo, jak długo to będzie możliwe, a jeśli się skończy zrób ponownie tą medytację.

Bardzo powolutku, w swoim tempie, otwórz oczy. Poczuj jak wiele się zmieniło. Pozwól sobie zostać w tej zmianie. 

Autor: Olga stępińska

Skomentuj

O autorce

Olga Stępińska