Na początku tego roku (2023) rozpoczęliśmy nowy cykl kursów – KURSY PRZYCIĄGANIA. Wszystkie grupy liczyły około 17 osób. Pierwszy kurs odbył się w styczniu – kurs przyciągania pieniędzy, drugi w lutym – kurs przyciągania miłości i trzeci kurs, w marcu, był kursem przyciągania zdrowia. Okazało się, że taka kolejność była bardzo dobrym wyborem, ponieważ niektórzy przyszli do nas na wszystkie trzy kursy i odbyli z nami ten cały 3-miesięczny cykl. Co było oczywiście ogromnym przeżyciem i dla nas, i dla nich.
Jak przyciągaliśmy pieniądze?
Zgodnie z tym, co ja ciągle mówię, potwierdziło się to, że najprościej przyciąga się pieniądze. Kurs przyciągania pieniędzy był najprostszy – tak jak powiedziałam wcześniej. Spowodował zgodnie z planem, że uczestnicy byli chętni, aby te pieniądze u siebie zacząć przyciągać, żeby myśleć o tym, jak otworzyć biznes albo co zrobić w swoim biznesie nowego, albo jak wyjść z domu, albo jak się przekwalifikować, albo jak napisać swoją ofertę… Pierwszy kurs był mocno motywacyjny po to właśnie, żeby wszyscy sobie uświadomili, że moc jest absolutnie w nas, i że możemy przeżyć życie tak, jak chcemy. To, co wydarza się w materii może nam to tylko ułatwić. I możemy naprawdę zauważyć, że mamy ogromny wpływ na to, co się w naszym życiu wydarza i w tym świecie materialnym.
Jak przyciągaliśmy miłość?
Później mamy to potwierdzane na drugim kursie – przyciągania miłości. Oprócz tego, że myślę, że uczestnicy mieli szansę spotkać się ze sobą, poznać siebie i po prostu nazwać to, jakie mają potrzeby – myślę, że to się wydarzyło. A jeżeli nie, jeżeli tego człowiek nie zrobi, to po prostu nie wie, kogo ma przyciągnąć. I właściwie ten związek nie ma szans się udać, bo my sami nie wiemy, czego chcemy. Jednak cały czas pracowaliśmy w tym polu, żeby przyciągać, ale nie mieć oczekiwań. To jest taka cienka granica, ale myślę, że uczestnicy ją zrozumieli. I to, co dla mnie było najważniejsze na tym kursie, to zasiać w każdym nadzieję na to, że może być miłość, na to, że może być zaufanie, na to, że może być fajnie.
Jeżeli chodzi o kurs przyciągania miłości, to myślę, że uczestnicy mieli szansę nazwać, rozpoznać to, co dla nich w związku jest ważne. Mogli poznać narzędzia przyciągania osób, dla których będzie tak samo ważne to, co dla nich. No, ale kluczem było to, żeby rozpoznać jakie my mamy potrzeby. Na jednych z zajęć sprawdzaliśmy, co jest naszym językiem miłości.
Jak przyciągaliśmy zdrowie?
Jednak najbardziej transformujący okazał się kurs trzeci – kurs przyciągania zdrowia. Celem tego kursu było to, aby uczestnicy zrozumieli, że ich ciało to jest ich informator, że każda choroba to jest jakaś wiadomość w duszy. I myślę, że ten cel udało się zrealizować w stu procentach, ponieważ na ostatnich zajęciach właściwie już robiliśmy pracę z głową. A wiedzieliśmy, gdzie pójść i o co zapytać, jakie wzorce przepracowywać, ponieważ nauczyliśmy się już rozpoznać to, co mówi nam ciało.
Jest też tak, że jeżeli my rozpoznamy to, co mówi nam ciało, to wtedy my też możemy zwolnić później ciało z obowiązku informowania nas o tym samym. Choroba też może ustać i zaczynamy pracować nad duszą. Nad podświadomością. Nad prawem przyciągania już. Wykorzystując prawo przyciągania do procesu uzdrawiania. No i na trzecim kursie, tak jak powiedziałam, tym nadrzędnym celem było to, żeby uczestnicy zrozumieli, że ciało to nie wróg, tylko ciało to informator.
Wsparcie numeroterapii
Na każdym kursie była ze mną jedna albo więcej doświadczonych numeroterapeutek, które wspierały cały proces prowadzenia kursu, między innymi energią Reiki. Wykonaliśmy szereg ćwiczeń, wykonaliśmy szereg bardzo głębokich medytacji. Niesamowite było też to, że pisaliśmy przez cały czas trwania kursu ze sobą, bo mieliśmy ze sobą kontakt na zamkniętej grupie na Facebooku, co też niektórym ułatwiało bardzo komunikowanie się, bo mieli problem z wystąpieniami publicznymi podczas zajęć i trudno im było powiedzieć, ale prościej im było to napisać i skorzystali z tej opcji.
Co myślę na temat całego cyklu KURSÓW PRZYCIĄGANIA?
Dla mnie te 3 miesiące były bardzo formujące. Również niektóre osoby przechodziły tak silną transformację, że wybudzało mnie to w nocy i po prostu wstawałam i robiłam uczestnikom Reiki.
Uważam, że pomysł z tymi kursami przyciągania się sprawdził. Ten cykl trzech tych spotkań będziemy na pewno kontynuować. Praca w grupie, warsztatowa jest niesamowita, ponieważ cała grupa jest ze sobą bardzo fajnie zawsze połączona energetycznie i każdy dla każdego jest wspaniałym lustrem. Zainspirowana – już myślę o kolejnych kursach, które pozwolą nam głębiej spotkać się z naszą podświadomością i pracować nad niekorzystnymi dla nas programami.
Chcielibyście w nich uczestniczyć? Dajcie znać w komentarzu, na który z tych kursów najbardziej czekacie!
Autor: Olga stępińska