Masz czasem ochotę wszystkich wkoło pozabijać? Nie musisz być tak bardzo silna. Wiedziałaś o tym? Poznaj historię mojej klientki, która pokazuje jak wewnętrzne blokady wpływają na poczucie szczęścia.
Kiedy dusisz w sobie agresję
Przyszła do mnie kiedyś klientka, nazwijmy ją Jolanta, która wydawała się być bardzo agresywna, stawiająca granice, roszczeniowa, wręcz krzycząca. Notorycznie obwiniała o wszystko swoich bliskich. Cokolwiek mi opowiadała – czuć było, że ma w sobie bardzo dużo złości.
Wywiad numerologiczny – co w tobie siedzi?
Oczywiście zaczęłyśmy od tego, że sprawdziłam jaką wibracją numerologiczną była Jola. Ku mojemu zdziwieniu, okazało się, że Jolanta jest 8 z dnia, ale z całości wychodziła jej liczba magiczna 29, czyli 11, czyli… 2! To już był pierwszy moment, kiedy zaczęłam się zastanawiać, co z tą klientką jest nie tak, że ona nie wibruje jak numerologiczna dwójka. To znaczy – wibrowała jak dwójka, ale w tej trudnej formie, a nie tej przyjaznej.
Historia samotnej matki bez sił…
Jola była matką trójki dzieci, których wychowywała sama. Byli to sami chłopcy. Okazało się, że Jola próbowała sobie jakoś z tą sytuacją poradzić.
Bardzo matkowała swoim 3 synom, nie potrafiła postawić jasnych granic i zasad w domu, nie potrafiła ich przestrzegać, dlatego chłopcy wchodzili jej zupełnie na głowę. Cały czas przyciągała też trudnych partnerów, których „musiała” wyciągać z długów, hazardu czy innych trudnych rzeczy, po czym związki te burzliwie się rozpadały.
Jola przyszła do mnie w okolicy swoich 40 urodzin, stwierdzając, że „ma ochotę wszystkich pozabijać”. Było dla mnie jasne, że Jolanta już po prostu nie ma na to wszystko fizycznie siły.
Pułapka rozwoju osobistego – mechanizmy wyparcia
Klientka ta była bardzo nastawiona na czytanie książek o rozwoju osobistym. To jest dosyć ciekawa historia. Na moje pytania dotyczące tego co czuje, co myśli, jakie ma przekonania – odpowiadała tak, jak było napisane w tych książkach!
To jest częsta pułapka, wśród ludzi, którzy bardzo dużo czytają i teoretyzują na temat rozwoju osobistego – w pewnym momencie okazuje się, że oni wiedzą jak mają odpowiadać! To z kolei naprawdę utrudnia wywiad terapeuty…
Od początku było dla mnie jasne, że kobieta ta jest zablokowana, zmęczona, ma mnóstwo żalu i nauczyła się to wszystko wypierać. Jest to naturalny mechanizm wyparcia – jeśli mamy za dużo na głowie, jeśli nie chcemy czuć. Wtedy spychamy te rzeczy z naszej świadomości do naszej podświadomości. To niestety powoduje ogromne blokady.
Praca z podświadomością – radykalne wybaczanie
Przeprowadziłam kilka sesji z Jolantą, m.in. sesję radykalnego wybaczania, dzięki której już wiele udało nam się zdziałać. ale przełomem była sesja, kiedy zaczęłam pytać o jej serce. Zaczęłam pytać o jej związki, ale bardzo od strony emocjonalnej. Kluczowym momentem w naszej terapii było to, kiedy poprosiłam ją: „Jolu, czy możesz przez chwilę przestać być silna ponad wszystko?”. I Jola w końcu pozwoliła sobie na to, by nie być silna i nie mieć maski i się popłakała. To był moment, w którym tak naprawdę zaczęła się nasza głęboka praca.
W końcu mogłyśmy oczyścić zaszłości przeszłości, to, co było powypychane do podświadomości. Pracowałyśmy bardzo dużo w polu serca, ponieważ klientka w końcu się na to otworzyła. Mogłyśmy zobaczyć te prawdziwe programy podświadomości, a nie te, które ona wytworzyła w swojej głowie po lekturze książek Beaty Pawlikowskiej czy Louise Hay. Zobaczyłyśmy CO NAPRAWDĘ w niej siedzi. Po tym jak to wszystko oczyściłyśmy – dopiero wtedy udało nam się naprawdę otworzyć serce.
Wykorzystanie energii w terapii
Następnie doszłyśmy do momentu kiedy chciałyśmy ją znowu zmotywować do lubienia tego, by chodzić na randki – tu z kolei wykorzystywałyśmy pracę z energią, medytacją i rozmawiałyśmy o tym. Jola w końcu uwierzyła w to, że mężczyzna może być fajny, może jej nie krzywdzić, że mężczyzna może być z nią kompatybilny i że mogą stworzyć związek na wzajemnej wymianie energii, a nie będzie to relacja, w której moja klientka czułaby się znowu głównie DAWCĄ.
Po kilkutygodniowej terapii moja klientka jest teraz w szczęśliwym związku i całą sobą trzymam za nich kciuki.
Pozwól sobie prawdziwie czuć. Zrzuć maskę.
W tym przypadku numerologia była dla nas bardzo pomocna, ponieważ pozwoliła nam odkryć prawdziwą naturę mojej klientki, którą blokowała w sobie. Praca z podświadomością wpłynęła na odblokowanie jej i uwolnieniu negatywnych emocji, które skrywała w sobie. Pozwoliła jej czuć na nowo, prawdziwie, nie pod maską. Przywróciłyśmy Joli jej życie na nowo.
Czujesz, że potrzebujesz wsparcia?
A może chciałbyś/chciałabyś rozpocząć pracę z numerologią i pomagać innym?
Skontaktuj się ze mną: biuro@olgastepinska.pl
Zobacz też jak możesz zostać numerologiem i prowadzić terapię z klientami: Szkoła Numerologii
Autor: Olga stępińska
Przedstawiona jest ciekawa historia ,mój mąż też Lew urodzony 7 sierpnia,,jest numerologiczną szóstką/33 to 6/ Może też ma maskę,bo wszystkich obwinia i krytykuje ?,chociaż ma dobre ❤️ serce, jest towarzyski i miły?
Pozdrawiam serdecznie ?